Typ tekstu: Książka
Autor: Barańczak Stanisław
Tytuł: Poezja i duch uogólnienia
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1970-1996
zaledwie 12 linijek, jest druzgocząca. Mam na myśli wiersz Norwida pt. "Socjalizm". Jego pierwsza strofa streszcza sardonicznie tryb myślenia właśnie kogoś, kto, jak nasz politolog, doszedł do wniosku, że mimo wszelkich naturalnych i nieusuwalnych (np. rasowych i etnicznych) różnic dzielących ludzi zdołali oni zapanować nad własnym złem, "strącić je do otchłani", czy raczej - skanalizować, rozładować w postaci pokojowej ekonomicznej rywalizacji. Zdaniem kogoś tak rozumującego nastąpił więc właśnie koniec historii - zapanował nareszcie Złoty Wiek. Tymczasem poeta w drugiej zwrotce rozwiewa te złudzenia bezlitośnie, udzielając następującej odpowiedzi:

Och! nie skończona jeszcze Dziejów praca -
Jak bryły w górę ciągnięcie ramieniem;
Umknij - a już ci
zaledwie 12 linijek, jest druzgocząca. Mam na myśli wiersz Norwida pt. "Socjalizm". Jego pierwsza strofa streszcza sardonicznie tryb myślenia właśnie kogoś, kto, jak nasz politolog, doszedł do wniosku, że mimo wszelkich naturalnych i nieusuwalnych (np. rasowych i etnicznych) różnic dzielących ludzi zdołali oni zapanować nad własnym złem, "strącić je do otchłani", czy raczej - skanalizować, rozładować w postaci pokojowej ekonomicznej rywalizacji. Zdaniem kogoś tak rozumującego nastąpił więc właśnie koniec historii - zapanował nareszcie Złoty Wiek. Tymczasem poeta w drugiej zwrotce rozwiewa te złudzenia bezlitośnie, udzielając następującej odpowiedzi:<br><br>&lt;q&gt;Och! nie skończona jeszcze Dziejów praca -<br> Jak bryły w górę ciągnięcie ramieniem;<br> Umknij - a już ci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego