Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
Jance twarz nagle zmienia się, robi się poważna i skupiona, zupełnie jak kiedy napinała łuk dla małego Johnny'ego, czytała Zbrodnię w zamku Blind i grała poloneza Szopena, ale z przymieszką jakiegoś stanowczego zamyślenia. Przygryza usta, z zaciętością wpatruje się w jakiś daleki punkt i skręca kulkę z papieru, wreszcie, jakby otrząsając się, strzela kulką przez okno (kulka spada na nos Renne, która podnosi głowę do góry i krzyczy: ...!) i nie odrywając oczu od dalekiego punktu mówi głosem niskim, twardym i dziwnie mądrym:
- Niech pan nie będzie głupi. Ja Suzanne nie lubię i nigdy nie lubiłam...
- To czemu...
- Temu - Janka mówi to już
Jance twarz nagle zmienia się, robi się poważna i skupiona, zupełnie jak kiedy napinała łuk dla małego Johnny'ego, czytała Zbrodnię w zamku Blind i grała poloneza Szopena, ale z przymieszką jakiegoś stanowczego zamyślenia. Przygryza usta, z zaciętością wpatruje się w jakiś daleki punkt i skręca kulkę z papieru, wreszcie, jakby otrząsając się, strzela kulką przez okno (kulka spada na nos Renne, która podnosi głowę do góry i krzyczy: ...!) i nie odrywając oczu od dalekiego punktu mówi głosem niskim, twardym i dziwnie mądrym:<br>- Niech pan nie będzie głupi. Ja Suzanne nie lubię i nigdy nie lubiłam...<br>- To czemu...<br>- Temu - Janka mówi to już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego