Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
to długie dziesięć dni. Wreszcie udało się. Słoń jest martwy. Ed także nie ukrywa radości. Tak jak AJ, Israel, Farai i wszyscy pozostali. W pewnym sensie i ja jestem szczęśliwy, ponieważ mamy to już za sobą.

Ed, moje przeznaczenie
Kiedy pierwszy raz usłyszałem, że bogaci Amerykanie za 15 tysięcy dolarów otrzymują od rządu Zimbabwe zgodę na zabicie słonia, nie uwierzyłem. Sądziłem, że słonie są pod ochroną. Największe ssaki lądowe i tak zostały już mocno przetrzebione przez hordy kłusowników i kretynów polujących na kość słoniową. Jeszcze niedawno mówiło się wręcz, że te zwierzęta są bliskie wyginięcia. Mnie, wychowanemu w Londynie liberałowi, spędzającemu
to długie dziesięć dni. Wreszcie udało się. Słoń jest martwy. Ed także nie ukrywa radości. Tak jak AJ, Israel, Farai i wszyscy pozostali. W pewnym sensie i ja jestem szczęśliwy, ponieważ mamy to już za sobą.<br><br>&lt;tit1&gt;Ed, moje przeznaczenie&lt;/tit1&gt;<br>Kiedy pierwszy raz usłyszałem, że bogaci Amerykanie za 15 tysięcy dolarów otrzymują od rządu Zimbabwe zgodę na zabicie słonia, nie uwierzyłem. Sądziłem, że słonie są pod ochroną. Największe ssaki lądowe i tak zostały już mocno przetrzebione przez hordy kłusowników i kretynów polujących na kość słoniową. Jeszcze niedawno mówiło się wręcz, że te zwierzęta są bliskie wyginięcia. Mnie, wychowanemu w Londynie liberałowi, spędzającemu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego