Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
sen, lepiej korzystać z chwilowej ciszy. Nikt jakoś nie wyraził chęci odejścia stąd. Razem, w jadalni, było raźniej. Kłaść się do łóżka, rozbierać? Po krótkiej naradzie umieszczono Irenkę na fotelach w gabinecie, Surmowa z hrabiną skuliły się pod narzutą na tapczanie, Hania przycupnęła za biurkiem, Surma rozciągnął się na podłodze, otulił dywanem. Marta miała nogi ciężkie jak ołów, czuła ból w karku, we wszystkich mięśniach. Nie miała ochoty na legowisko na podłodze, a bała się oddalać. Zerknęła na otwarte drzwi do pokoju zmarłej matki dziedzica. Wsunęła się tam, światło z saloniku rozjaśniało pomieszczenie. Przysiadła na obitej złotawym pluszem kanapie. Wstała, zdjęła
sen, lepiej korzystać z chwilowej ciszy. Nikt jakoś nie wyraził chęci odejścia stąd. Razem, w jadalni, było raźniej. Kłaść się do łóżka, rozbierać? Po krótkiej naradzie umieszczono Irenkę na fotelach w gabinecie, Surmowa z hrabiną skuliły się pod narzutą na tapczanie, Hania przycupnęła za biurkiem, Surma rozciągnął się na podłodze, otulił dywanem. Marta miała nogi ciężkie jak ołów, czuła ból w karku, we wszystkich mięśniach. Nie miała ochoty na legowisko na podłodze, a bała się oddalać. Zerknęła na otwarte drzwi do pokoju zmarłej matki dziedzica. Wsunęła się tam, światło z saloniku rozjaśniało pomieszczenie. Przysiadła na obitej złotawym pluszem kanapie. Wstała, zdjęła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego