Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
Nilfgaardczyk targnął się, trzepnął go pancerną rękawicą, rozorał policzek. Wiedźmin przytłamsił go całym ciałem, namacał przy szerokim pasie mizerykordię, wyrwał ją z pochwy. Obalony poczuł to i zawył. Geralt odepchnął wciąż tłukącą go rękę ze srebrnym skorpionem na rękawie, wzniósł sztylet do ciosu.
Nilfgaardczyk zakrakał.
Wiedźmin wbił mu mizerykordię w otwarte usta. Po rękojeść.
Gdy się zerwał, zobaczył konie bez jeźdźców, trupy i oddalający się w stronę toczącej się bitwy oddziałek. Cintryjczycy z obozu znieśli nilfgaardzki pościg, a poety i walczących na ziemi wcale nie zauważyli w mroku wśród niskich sosenek.
- Jaskier! Gdzie dostałeś? Gdzie strzała?
- W gło... głowie... Wbita w
Nilfgaardczyk targnął się, trzepnął go pancerną rękawicą, rozorał policzek. Wiedźmin przytłamsił go całym ciałem, namacał przy szerokim pasie mizerykordię, wyrwał ją z pochwy. Obalony poczuł to i zawył. Geralt odepchnął wciąż tłukącą go rękę ze srebrnym skorpionem na rękawie, wzniósł sztylet do ciosu. <br>Nilfgaardczyk zakrakał.<br> Wiedźmin wbił mu mizerykordię w otwarte usta. Po rękojeść.<br> Gdy się zerwał, zobaczył konie bez jeźdźców, trupy i oddalający się w stronę toczącej się bitwy oddziałek. Cintryjczycy z obozu znieśli nilfgaardzki pościg, a poety i walczących na ziemi wcale nie zauważyli w mroku wśród niskich sosenek.<br>- Jaskier! Gdzie dostałeś? Gdzie strzała?<br>- W gło... głowie... Wbita w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego