Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
bo uważałam, że w tym mieście zawsze brakuje światła. Powtórzenie jej gdzie indziej byłoby bez sensu. Widz nie może odebrać pracy jako czegoś obcego, nienaturalnego, bo wówczas będzie miał kłopoty z jej zrozumieniem i przeżyciem.

Cóż swojskiego może być na przykład w korytarzu z ciągiem drzwi?

Na przykład klamki. Inaczej otwiera się drzwi, sięgając do najbardziej normalnej, banalnej klamki, inaczej, gdy jest ona dziwna, obca, nietypowa.

Takich okazji doświadczania innych kultur, obyczajów i detali ma pani wiele. Ledwie się udało ściągnąć panią na uroczystość wręczenia Paszportu.

Rzeczywiście dużo podróżuję po świecie. Głównie tam, gdzie mnie zapraszają i chcą oglądać moje prace.

ROZMAWIAŁ
bo uważałam, że w tym mieście zawsze brakuje światła. Powtórzenie jej gdzie indziej byłoby bez sensu. Widz nie może odebrać pracy jako czegoś obcego, nienaturalnego, bo wówczas będzie miał kłopoty z jej zrozumieniem i przeżyciem.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Cóż swojskiego może być na przykład w korytarzu z ciągiem drzwi?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Na przykład klamki. Inaczej otwiera się drzwi, sięgając do najbardziej normalnej, banalnej klamki, inaczej, gdy jest ona dziwna, obca, nietypowa.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Takich okazji doświadczania innych kultur, obyczajów i detali ma pani wiele. Ledwie się udało ściągnąć panią na uroczystość wręczenia Paszportu.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Rzeczywiście dużo podróżuję po świecie. Głównie tam, gdzie mnie zapraszają i chcą oglądać moje prace.&lt;/&gt;<br><br>ROZMAWIAŁ
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego