dotykają kieliszka i zostawiają na nim cieniutki ślad szminki. Widziałam tylko dwie czerwone wargi, które poruszają się bezustannie, łatają wokół mnie jak motyl, pytlują i świergolą, ćwierkają i trzepoczą...<br>Nie mam pojęcia, o czym mówiła.<br>W końcu zapytała, co u mnie. Wypadało, być może, zamknąć ten wieczór jakimś ogólnikiem, nie otwierać się, bo po co, może potrajkotać trochę <page nr=147> o tym i o tamtym, poudawać jak ona. Ale przecież prawda jest taka ciekawa, nawet jeśli przypadkiem nie pasuje do nastroju. Ludzie wciąż grają jakieś role, żony przed mężami, mężowie przed żonami, ukrywają swoje marzenia, potrzeby, swoja prawdziwa naturę, udajemy przed światem innych, niż