Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: A jak królem, a jak katem będziesz
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1968
że ją zadusiłem.

Zdjąłem rękę z jej twarzy.
Westchnęła, zaciągając się jak palący fajkę powietrzem.
Po czym przeciągnęła się w ramionach, podniosła na łokciach i pochylając się nade mną, poczęła, najpierw małym palcemi tak po kolei wszystkimi, płoszyć z mojej twarzy przestrach.
Gdy jej ręka znieruchomiała na mojej twarzy, zobaczyłem, otwierając oczy, że sołtysówna śpi.
Wyjąłem ją ostrożnie z tego żołnierskiego spania na jednym łokciu i żeby jej jabłka nie ugniatały, położyłem ją na prawym boku, tuż koło siebie.
Obejmując ją ramieniem, słyszałem, jak w sadzie wszystko się ucisza i zasypia.
Sam też prawie drzemałem na tej strzesze pachnącej winnie jabłkami i
że ją zadusiłem.<br> &lt;page nr=51&gt;<br> Zdjąłem rękę z jej twarzy.<br> Westchnęła, zaciągając się jak palący fajkę powietrzem.<br> Po czym przeciągnęła się w ramionach, podniosła na łokciach i pochylając się nade mną, poczęła, najpierw małym palcemi tak po kolei wszystkimi, płoszyć z mojej twarzy przestrach.<br> Gdy jej ręka znieruchomiała na mojej twarzy, zobaczyłem, otwierając oczy, że sołtysówna śpi.<br> Wyjąłem ją ostrożnie z tego żołnierskiego spania na jednym łokciu i żeby jej jabłka nie ugniatały, położyłem ją na prawym boku, tuż koło siebie.<br> Obejmując ją ramieniem, słyszałem, jak w sadzie wszystko się ucisza i zasypia.<br> Sam też prawie drzemałem na tej strzesze pachnącej winnie jabłkami i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego