Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
Sade`a? Osobiście podejrzewam, że w znacznym stopniu byłem zarażony polską lekkomyślną makabrą, i uważam to za chorobę, z której należy się leczyć.
W studenckim i literackim środowisku Wilna znany był młody olbrzym, bardzo urodziwy, zamożny z domu, bo ziemianin gdzieś z północy, z Bracławszczyzny. Wydał nawet swoim sumptem dramat, ozdobnie drukowany. Zdarzyło się tak, że wkrótce po wejściu armii sowieckiej do Wilna, czyli po końcu neutralnej Litwy, siedzieliśmy we trójkę, on, jego piękna żona i ja, deliberując: iść czy nie iść. Iść - ryzyko bardzo duże. Nie iść - los sowieckiego obywatela. Ja poszedłem na zielono, choć nie poszedłbym, gdyby nie Janka
Sade`a? Osobiście podejrzewam, że w znacznym stopniu byłem zarażony polską lekkomyślną makabrą, i uważam to za chorobę, z której należy się leczyć. <br> W studenckim i literackim środowisku Wilna znany był młody olbrzym, bardzo urodziwy, zamożny z domu, bo ziemianin gdzieś z północy, z Bracławszczyzny. Wydał nawet swoim sumptem dramat, ozdobnie drukowany. Zdarzyło się tak, że wkrótce po wejściu armii sowieckiej do Wilna, czyli po końcu neutralnej Litwy, siedzieliśmy we trójkę, on, jego piękna żona i ja, deliberując: iść czy nie iść. Iść - ryzyko bardzo duże. Nie iść - los sowieckiego obywatela. Ja poszedłem na zielono, choć nie poszedłbym, gdyby nie Janka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego