w jego szkole 60. - Większość z nich będzie kontynuować rodzinne tradycje. Oni nie widzą życia poza Śląskiem i kopalniami - dodaje Filipek. - Po raz pierwszy ojciec zabrał mnie na dół, kiedy miałem 10 lat. Od tamtej chwili wiem, co chcę robić - przyznaje Marcin. I podkreśla, że nie oczekuje, iż kopalnia go ozłoci, da mieszkanie, <br><br>a 4 grudnia, w dniu św. Barbary, patronki górników, szkoły zorganizują na jego cześć akademię. Jemu też wystarcza 2 tys., które na rękę da mu kopalnia. - Jak zechcę "zaszaleć", to zawsze jest barbórka i czternastka - mówi. <br>Jak to jest, że te same "dwa tysiące", z których cieszy się