Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
miesięcy. Przed rokiem usłyszała w głowie trzaski, jak łamanie suchych gałęzi. Zasłabła. W szpitalu lekarz mierzył ciśnienie z miną, jakby asystował przy biciu rekordu świata: 230/150. - Jeszcze pół godziny i wylew - stwierdził i wysłał Józefę na zwolnienie.

- Te miesiące były najgorsze. Brakowało nawet na chleb - wspomina. Od lutego nie płacili czynszu. Przyszły pierwsze chłody, a nie było za co kupić węgla. Każdego dnia palą w siedmiu piecach. Skąd wziąć 12 milionów? Podratowała ich wizyta w Niemczech i ubezpieczenie powypadkowe Gerarda.

Jeden swoją biedę sam pcha, a drugi lata po prośbie. Nie do takich należy Józefa. Owszem, za "Solidarności" dostała sąsiednie
miesięcy. Przed rokiem usłyszała w głowie trzaski, jak łamanie suchych gałęzi. Zasłabła. W szpitalu lekarz mierzył ciśnienie z miną, jakby asystował przy biciu rekordu świata: 230/150. - Jeszcze pół godziny i wylew - stwierdził i wysłał Józefę na zwolnienie.<br><br>- Te miesiące były najgorsze. Brakowało nawet na chleb - wspomina. Od lutego nie płacili czynszu. Przyszły pierwsze chłody, a nie było za co kupić węgla. Każdego dnia palą w siedmiu piecach. Skąd wziąć 12 milionów? Podratowała ich wizyta w Niemczech i ubezpieczenie powypadkowe Gerarda.<br><br>Jeden swoją biedę sam pcha, a drugi lata po prośbie. Nie do takich należy Józefa. Owszem, za "Solidarności" dostała sąsiednie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego