Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
to wyobrazić, widząc, co jej łono i uda zadawały jego ciału, kurewstwo najwyższej próby, bo misterne, zamaskowane - "przecież tylko tańczę z tobą, ślicznie tańczę, prawda? Czy moja wina, że ciało tak fajnie czuje rytm?" To on przekroczył wtedy granicę, tracił kontrolę, dał Milenie i wszystkim, którzy patrzyli, widok siebie jako płomiennego ogiera, a jeszcze szeptał jej do ucha takie rzeczy, że gdy wychodził stamtąd, zwyczajnie było mu głupio.
A potem nastąpiło ich spotkanie w "Kaktusach"; fiat z silnikiem turbo pokonywał oblodzone zakręty, zima jak ta za oknem - "kocham rajdy, kocham karkołomny, stromy odcinek do Gniewina, tam był punkt kontroli czasu, mieliśmy
to wyobrazić, widząc, co jej łono i uda zadawały jego ciału, kurewstwo najwyższej próby, bo misterne, zamaskowane - "przecież tylko tańczę z tobą, ślicznie tańczę, prawda? Czy moja wina, że ciało tak fajnie czuje rytm?" To on przekroczył wtedy granicę, tracił kontrolę, dał Milenie i wszystkim, którzy patrzyli, widok siebie jako płomiennego ogiera, a jeszcze szeptał jej do ucha takie rzeczy, że gdy wychodził stamtąd, zwyczajnie było mu głupio.<br>A potem nastąpiło ich spotkanie w "Kaktusach"; fiat z silnikiem turbo pokonywał oblodzone zakręty, zima jak ta za oknem - "kocham rajdy, kocham karkołomny, stromy odcinek do Gniewina, tam był punkt kontroli czasu, mieliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego