Typ tekstu: Książka
Autor: Szczypiorski Andrzej
Tytuł: Początek
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1986
jej duszy cierń chłopskiej wyniosłości wobec ciemnych, wszędobylskich ludzi, którzy przekraczali cudzą miedzę nieproszeni.
- Jestem głupia, stara wieśniaczka! - wykrzyknęła. - Ja ciebie przepraszam, Władziu...

- Za co siostra mnie przeprasza - odparł zimno i wydął wargi. - Siostra ma właśnie zupełną rację!
Znów siedział mocno i pewnie w sarmackim siodle, spoglądał z wysoka na pachciarzy, co się kręcili wokoło. Ale siostra Weronika, porwana burzą sprzecznych uczuć, wstydem i złością, chłopskim uporem i słodyczą skruchy, miłością do tego starzejącego się nieszczęśliwca i tęsknotą za krnąbrnym chłopczykiem, który nie chciał się ugiąć i zdradzić siebie, nawet w obliczu niechybnej zagłady, zawołała zbolałym głosem:
- Władziu, przestań wreszcie prowokować
jej duszy cierń chłopskiej wyniosłości wobec ciemnych, wszędobylskich ludzi, którzy przekraczali cudzą miedzę nieproszeni.<br>- Jestem głupia, stara wieśniaczka! - wykrzyknęła. - Ja ciebie przepraszam, Władziu...<br>&lt;page nr=58&gt; <br>- Za co siostra mnie przeprasza - odparł zimno i wydął wargi. - Siostra ma właśnie zupełną rację!<br>Znów siedział mocno i pewnie w sarmackim siodle, spoglądał z wysoka na pachciarzy, co się kręcili wokoło. Ale siostra Weronika, porwana burzą sprzecznych uczuć, wstydem i złością, chłopskim uporem i słodyczą skruchy, miłością do tego starzejącego się nieszczęśliwca i tęsknotą za krnąbrnym chłopczykiem, który nie chciał się ugiąć i zdradzić siebie, nawet w obliczu niechybnej zagłady, zawołała zbolałym głosem:<br>- Władziu, przestań wreszcie prowokować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego