Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
Tak świetnie spał, gdyby nie ten piekielny dzwonek. Za godzinę - w "American-Express". Trzeba pomyśleć o wstawaniu.
Mister Dawid Lingslay wyciągnął się jeszcze raz na wygodnym, czteroosobowym łóżku. Nagle zerwał się i przysiadł na krawędzi. Odrzuciwszy kołdrę, skrupulatnie pomacał przez jedwabną pyjamę brzuch, potem, podnosząc każdą rękę z osobna - gruczoły pachowe .
Po dokładnych oględzinach wyciągnął się z powrotem.
Co dzień budził się z tym instynktownym strachem zdrowego, muskularnego ciała, przeczuwającego w zwierzęcym lęku chwilę, w której, pewnego ranka, obudzi go gryzący ból w dole brzucha. O przykrym tym fakcie, na którego szali elementarny rachunek prawdopodobieństwa kładł dziewięćdziesiąt dziewięć przeciw stu, mister
Tak świetnie spał, gdyby nie ten piekielny dzwonek. Za godzinę - w "American-Express". Trzeba pomyśleć o wstawaniu.<br>Mister Dawid Lingslay wyciągnął się jeszcze raz na wygodnym, czteroosobowym łóżku. Nagle zerwał się i przysiadł na krawędzi. Odrzuciwszy kołdrę, skrupulatnie pomacał przez jedwabną pyjamę brzuch, potem, podnosząc każdą rękę z osobna - gruczoły pachowe &lt;page nr=136&gt;.<br> Po dokładnych oględzinach wyciągnął się z powrotem.<br>Co dzień budził się z tym instynktownym strachem zdrowego, muskularnego ciała, przeczuwającego w zwierzęcym lęku chwilę, w której, pewnego ranka, obudzi go gryzący ból w dole brzucha. O przykrym tym fakcie, na którego szali elementarny rachunek prawdopodobieństwa kładł dziewięćdziesiąt dziewięć przeciw stu, mister
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego