po prostu za to, że istnieje, czy za to, co ze względu na nią robi. Dlatego sądziła, że nie ma prawa istnieć, że nie powinna się narodzić. Jej dziecięce "prawdziwe ja" nigdy nie było kochane, więc czuła się jakby była "w kawałkach". <br>Psychoterapeuta ma zrozumieć doświadczenia "prawdziwego ja". Ta sama pacjentka mówiła, że przed spotkaniami z terapeutą czuła się jak wędrowiec zagubiony w kraju, którego mieszkańcy nie znają jego języka. A ponadto ten wędrowiec nie wie, gdzie ma iść. Czuje się bezbronny i samotny. Kiedy spotkała psychoterapeutę, który znał jej język, wiedział, na czym polega jej problem, przestała czuć osamotnienie. Rozmowy