Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
niewielkim wzniesieniu. Przysłonięte było siatką maskującą. Pół godziny później przybył łącznik z wiadomością ze stanowiska dowodzenia. Powiedział, że samoloty nadlecą za dwadzieścia minut znad morza. Chorąży, który dowodził działkiem kazał odbezpieczyć broń i podpiąć taśmę z amunicją. Wykonałem jego polecenie i usiadłem na siodełku nasłuchując dźwięku silników odrzutowych. Chorąży wyjął paczkę papierosów i poczęstowawszy mnie powiedział:
- Tylko celnie strzelaj, Podkalicki. Jak będziemy najlepsi to masz u mnie pięć dni urlopu!
- Da się zrobić panie sierżancie. Przecież to nie pierwsze moje strzelanie - odparłem zachęcony perspektywą spędzenia kilku dni w domu. W chwilę później zadzwonił telefon polowy. Dzwonił operator radaru. Powiadamiał, że na
niewielkim wzniesieniu. Przysłonięte było siatką maskującą. Pół godziny później przybył łącznik z wiadomością ze stanowiska dowodzenia. Powiedział, że samoloty nadlecą za dwadzieścia minut znad morza. Chorąży, który dowodził działkiem kazał odbezpieczyć broń i podpiąć taśmę z amunicją. Wykonałem jego polecenie i usiadłem na siodełku nasłuchując dźwięku silników odrzutowych. Chorąży wyjął paczkę papierosów i poczęstowawszy mnie powiedział: <br>- Tylko celnie strzelaj, Podkalicki. Jak będziemy najlepsi to masz u mnie pięć dni urlopu!<br>- Da się zrobić panie sierżancie. Przecież to nie pierwsze moje strzelanie - odparłem zachęcony perspektywą spędzenia kilku dni w domu. W chwilę później zadzwonił telefon polowy. Dzwonił operator radaru. Powiadamiał, że na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego