Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
miałem z nim chryję o gazety - spojrzał na kolegę, jak gdyby chciał wyczytać w jego twarzy jakieś podejrzenie lub wątpliwość w "chryję o gazety". Nie. "Zbój Madej" nie miał żadnych podejrzeń - pogłaskał się po łysinie i ruszył do Skoszyckiego.
Roman pozostał jeszcze w miejscu - nogi jego deptały czworobok słonecznego blasku, padającego przez okno na linoleum złocisty pył kłębił się wokoło czarnych spodni i butów, przewalał się poza świetlistą smugę i ginął w cieniu. Dalej, aż do końca sali, promienie rzucały na posadzkę skośne ekrany, na których słońce wyświetlało film z życia mikrobów.
Robak ukłonił się hrabiemu: - Poproszę, bo się zmieniamy.
Starzec
miałem z nim chryję o gazety - spojrzał na kolegę, jak gdyby chciał wyczytać w jego twarzy jakieś podejrzenie lub wątpliwość w "chryję o gazety". Nie. "Zbój Madej" nie miał żadnych podejrzeń - pogłaskał się po łysinie i ruszył do Skoszyckiego.<br>Roman pozostał jeszcze w miejscu - nogi jego deptały czworobok słonecznego blasku, padającego przez okno na linoleum złocisty pył kłębił się wokoło czarnych spodni i butów, przewalał się poza świetlistą smugę i ginął w cieniu. Dalej, aż do końca sali, promienie rzucały na posadzkę skośne ekrany, na których słońce wyświetlało film z życia mikrobów.<br>Robak ukłonił się hrabiemu: - Poproszę, bo się zmieniamy.<br>Starzec
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego