Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
cień wychylił się do połowy nad parapetem i wyciągnął rękę z czarnym, połyskującym przedmiotem w pięści. Wtedy poprzez wycie wiatru i skrzypienie jarzębiny rozległ się babski, przenikliwy, prawie histeryczny krzyk:
- Kto tam?! Bo będę strzelać!...
Krawiec Gold przykucnął pod płotem i kurczowo trzymał się kolana Widmara. Ponad samą jego głową padała smuga drżącego światła. Widmar stał m cieniu. Od okna dzielił go płot i wąskie przejście, wystarczało podnieść rękę i chwycić za brzeg desek, aby przesadzić jednym susem tę ostatnią przegrodę .

- Kto tam?! - rozległ się ponownie babski wrzask i cień w oknie wychylił się jeszcze bardziej.
Teraz można było rozpoznać rewolwer
cień wychylił się do połowy nad parapetem i wyciągnął rękę z czarnym, połyskującym przedmiotem w pięści. Wtedy poprzez wycie wiatru i skrzypienie jarzębiny rozległ się babski, przenikliwy, prawie histeryczny krzyk:<br>- Kto tam?! Bo będę strzelać!...<br>Krawiec Gold przykucnął pod płotem i kurczowo trzymał się kolana Widmara. Ponad samą jego głową padała smuga drżącego światła. Widmar stał m cieniu. Od okna dzielił go płot i wąskie przejście, wystarczało podnieść rękę i chwycić za brzeg desek, aby przesadzić jednym susem tę ostatnią przegrodę .<br>&lt;page nr=162&gt;<br>- Kto tam?! - rozległ się ponownie babski wrzask i cień w oknie wychylił się jeszcze bardziej.<br>Teraz można było rozpoznać rewolwer
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego