Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
utrzymywania mnie przy życiu. Kategoryczne słowa "zlikwidować bez śladu" tkwiły w mojej pamięci i napełniały mnie niejakim niepokojem. Pojęcia nie miałam, kim oni właściwie są, ale widocznie coś z tego wszystkiego, czego byłam świadkiem, stanowiło dla nich jakieś zagrożenie i popadłszy w histeryczną panikę mogliby mnie rzeczywiście usunąć z tego padołu... Nie, lepiej pamiętać. Mogę pamiętać część, a resztę sobie powoli przypominać...
- Wydaje mi się... - powiedziałam z wahaniem, wciąż wzdychając. - Takie jakieś skojarzenie... Mam wrażenie... Mówił do mnie "słuchaj!" "Słuchaj!"
- Słuchaj - powtórzył półprzytomnie tłusty.
- Słuchaj, co?! - wyrwał się znów ten z oczami i chyba rozczochrany kopnął go pod stołem.
- Ja powiedziałam
utrzymywania mnie przy życiu. Kategoryczne słowa "zlikwidować bez śladu" tkwiły w mojej pamięci i napełniały mnie niejakim niepokojem. Pojęcia nie miałam, kim oni właściwie są, ale widocznie coś z tego wszystkiego, czego byłam świadkiem, stanowiło dla nich jakieś zagrożenie i popadłszy w histeryczną panikę mogliby mnie rzeczywiście usunąć z tego padołu... Nie, lepiej pamiętać. Mogę pamiętać część, a resztę sobie powoli przypominać...<br>- Wydaje mi się... - powiedziałam z wahaniem, wciąż wzdychając. - Takie jakieś skojarzenie... Mam wrażenie... Mówił do mnie "słuchaj!" "Słuchaj!"<br>- Słuchaj - powtórzył półprzytomnie tłusty.<br>- Słuchaj, co?! - wyrwał się znów ten z oczami i chyba rozczochrany kopnął go pod stołem.<br>- Ja powiedziałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego