Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
w której trzymasz drobiazgi, jak tampony, bieliznę i kosmetyki.

Za wiele przestrzeni:
Nigdy do niego nie dzwonisz pierwsza, doszłaś do wniosku, że jak będzie chciał, to sam cię znajdzie.
Nigdy nie wychodzisz razem z nim i jego kolegami. Dlaczego niby miałabyś chcieć się z nimi spotykać ?
Nawet kiedy wygląda jak pajac, nie odzywasz się ani słowem. Nie najmowałaś się na jego matkę.
Jesteście ze sobą od pół roku, a ty wciąż mówisz o nim "facet, z którym się spotykam". Albo "ten mój nowy znajomy".
Jeśli zostajesz u niego na noc, zawsze przynosisz swoją szczoteczkę do zębów. I pastę.





Na własny rachunek
w której trzymasz drobiazgi, jak tampony, bieliznę i kosmetyki.<br><br>Za wiele przestrzeni:<br>Nigdy do niego nie dzwonisz pierwsza, doszłaś do wniosku, że jak będzie chciał, to sam cię znajdzie.<br>Nigdy nie wychodzisz razem z nim i jego kolegami. Dlaczego niby miałabyś chcieć się z nimi spotykać ?<br>Nawet kiedy wygląda jak pajac, nie odzywasz się ani słowem. Nie najmowałaś się na jego matkę.<br>Jesteście ze sobą od pół roku, a ty wciąż mówisz o nim "facet, z którym się spotykam". Albo "ten mój nowy znajomy".<br>Jeśli zostajesz u niego na noc, zawsze przynosisz swoją szczoteczkę do zębów. I pastę.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;page nr=114&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="f"&gt;&lt;tit&gt;Na własny rachunek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego