Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Waldemar
Tytuł: Burza nad Wiłą. Dziennik 1980-1981
Rok: 2002
to za wiatr wieje z Wybrzeża i wygraną widział ogromną. A przecież i on w ostatniej chwili zwątpił. "Mówiłem Adamowi - wspominał potem - by jechał do Stoczni przekonać ich, że ten punkt pierwszy jest nie do uzyskania. Na szczęście obu nas zamknęli". Michnik zgodził się, lecz zamiast do Stoczni powędrował do paki. Gdyby pojechał, nic by nie wskórał, a najpewniej zrezygnowałby po powąchaniu gdańskiego powietrza. Determinacja strajkujących w sprawie związkowej nie dawała nikomu szans opozycji. Można było polubić to, co "nierealne" - zresztą dawało się lubić od pierwszego wejrzenia - lub wracać do domu. Karol powiedział, że gdyby okazał się potrzebny, przyjedzie do Stoczni
to za wiatr wieje z Wybrzeża i wygraną widział ogromną. A przecież i on w ostatniej chwili zwątpił. "Mówiłem Adamowi - wspominał potem - by jechał do Stoczni przekonać ich, że ten punkt pierwszy jest nie do uzyskania. Na szczęście obu nas zamknęli". Michnik zgodził się, lecz zamiast do Stoczni powędrował do paki. Gdyby pojechał, nic by nie wskórał, a najpewniej zrezygnowałby po powąchaniu gdańskiego powietrza. Determinacja strajkujących w sprawie związkowej nie dawała nikomu szans opozycji. Można było polubić to, co "nierealne" - zresztą dawało się lubić od pierwszego wejrzenia - lub wracać do domu. Karol powiedział, że gdyby okazał się potrzebny, przyjedzie do Stoczni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego