Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
kim jesteście. Szarży zdacie sprawę.
Zza pierścienia strzelców konnych wyłonił się oddział lekkiej jazdy prowadzony przez kilku ciężkozbrojnych z pysznymi pióropuszami na hełmach.
Jaskier przyjrzał się rycerzom, otrzepał z mąki i doprowadził do porządku przyodziewę, po czym popluł na dłoń i przyczesał zmierzwione włosy.
- Ty, Geralt, milcz - uprzedził. - Ja będę paktował. To temerskie rycerstwo. Rozbili Nilfgaardczyków. Nic nam nie zrobią. Już ja wiem, jak się z pasowanymi rozmawia. Trzeba im pokazać, że nie z pospólstwem, lecz z równymi sobie mają sprawę.
- Jaskier, zmiłuj się...
- Nie turbuj się, wszystko będzie dobrze. Zęby zjadłem na rozmowach z rycerstwem i szlachtą, połowa Temerii mnie
kim jesteście. Szarży zdacie sprawę.<br>Zza pierścienia strzelców konnych wyłonił się oddział lekkiej jazdy prowadzony przez kilku ciężkozbrojnych z pysznymi pióropuszami na hełmach. <br> Jaskier przyjrzał się rycerzom, otrzepał z mąki i doprowadził do porządku przyodziewę, po czym popluł na dłoń i przyczesał zmierzwione włosy.<br> - Ty, Geralt, milcz - uprzedził. - Ja będę paktował. To temerskie rycerstwo. Rozbili Nilfgaardczyków. Nic nam nie zrobią. Już ja wiem, jak się z pasowanymi rozmawia. Trzeba im pokazać, że nie z pospólstwem, lecz z równymi sobie mają sprawę. <br>- Jaskier, zmiłuj się...<br> - Nie turbuj się, wszystko będzie dobrze. Zęby zjadłem na rozmowach z rycerstwem i szlachtą, połowa Temerii mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego