Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
i z wyrazem rozanielenia w oczach dokończył: - Bimber z agrestu. Sierżant ze zdumienia szeroko otworzył oczy. To co zobaczył wprawiło go w takie osłupienie, że nie wiedział jak zareagować. Z jednej strony nie mógł przecież pozostać obojętny wobec procederu pędzenia bimbru na terenie jednostki wojskowej, z drugiej - między nim a palaczem wytworzyła się specyficzna więź oparta na wdzięczności za pomoc, współczucie i zrozumienie. Jednakże poczucie obowiązku i odpowiedzialność wzięły górę nad ludzkimi uczuciami. Sierżant wstał z pnia, wygładził bluzę i wsadziwszy kciuki za pas odezwał się tonem służbisty:
- Ja tego tolerować nie mogę! Rozumiem ognisko, rozumiem kiełbaski na gorąco... nawet jeśli
i z wyrazem rozanielenia w oczach dokończył: - Bimber z agrestu. Sierżant ze zdumienia szeroko otworzył oczy. To co zobaczył wprawiło go w takie osłupienie, że nie wiedział jak zareagować. Z jednej strony nie mógł przecież pozostać obojętny wobec procederu pędzenia bimbru na terenie jednostki wojskowej, z drugiej - między nim a palaczem wytworzyła się specyficzna więź oparta na wdzięczności za pomoc, współczucie i zrozumienie. Jednakże poczucie obowiązku i odpowiedzialność wzięły górę nad ludzkimi uczuciami. Sierżant wstał z pnia, wygładził bluzę i wsadziwszy kciuki za pas odezwał się tonem służbisty: <br>- Ja tego tolerować nie mogę! Rozumiem ognisko, rozumiem kiełbaski na gorąco... nawet jeśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego