Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
jest mocno podejrzane... potem podchodzi panienka... ubrana, jakby właśnie wybierała się na disco, obwieszona świecidłami, czerwone tipsy, włosy rozpuszczone... Czy tak powinna wyglądać kelnerka? Taki standard ubioru? Już zaczęło mnie nosić... Stanęła przy stoliku i ani be, ani me, ani kukuryku, jak to pan prezydent Wałęsa powiedział i przez to, palant, przegrał... I dobrze, bo kto to widział, żeby taki prostak był naszym prezydentem... takich gości jak on to ja ze stu znajdę w samym naszym miasteczku pod jedną z budek z piwem... Kwaśniak, to i owszem... wygadany, też może nie ideał, ale przynajmniej jakoś się go słucha... A tamten to
jest mocno podejrzane... potem podchodzi panienka... ubrana, jakby właśnie wybierała się na disco, obwieszona świecidłami, czerwone tipsy, włosy rozpuszczone... Czy tak powinna wyglądać kelnerka? Taki standard ubioru? Już zaczęło mnie nosić... Stanęła przy stoliku i ani be, ani me, ani kukuryku, jak to pan prezydent Wałęsa powiedział i przez to, palant, przegrał... I dobrze, bo kto to widział, żeby taki prostak był naszym prezydentem... takich gości jak on to ja ze stu znajdę w samym naszym miasteczku pod jedną z budek z piwem... Kwaśniak, to i owszem... wygadany, też może nie ideał, ale przynajmniej jakoś się go słucha... A tamten to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego