Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
specyfikację. Dajcie programy do analizy, żebym mógł zasadzić żywokryst logiczny dla ekstrapolacji o jakimś znośnym marginesie błędu.
Taką wiadomość posłałem.
A Ugerzo odpowiedział tak:
- Rozumiem, w jakim psychicznym stresie ksiądz żyje. Ale niech się ksiądz, z łaski swojej, otrząśnie i powstrzyma od rozgłaszania podobnych głupot. To wszystko są wyssane z palca bzdury. Współczuję księdzu, ale nie pozwolę się tak opluwać.
- A co mi zrobisz, sukinsynu?
*
Opuszczamy już Madeleine. Dała Izmiraidom takiego kopa, że maleje na gwiazdoskłonie ponad dwukrotnie szybciej, aniżeli wcześniej rosła. Ale jak potwornie razi! Przyciemniam hełm do prawie absolutnej nieprzezroczystości.
Muszę teraz wychodzić na skarpę i kopułę, bo drań
specyfikację. Dajcie programy do analizy, żebym mógł zasadzić żywokryst logiczny dla ekstrapolacji o jakimś znośnym marginesie błędu. <br>Taką wiadomość posłałem. <br>A Ugerzo odpowiedział tak: <br>- Rozumiem, w jakim psychicznym stresie ksiądz żyje. Ale niech się ksiądz, z łaski swojej, otrząśnie i powstrzyma od rozgłaszania podobnych głupot. To wszystko są wyssane z palca bzdury. Współczuję księdzu, ale nie pozwolę się tak opluwać. <br>- A co mi zrobisz, sukinsynu? <br>*<br>Opuszczamy już Madeleine. Dała Izmiraidom takiego kopa, że maleje na gwiazdoskłonie ponad dwukrotnie szybciej, aniżeli wcześniej rosła. Ale jak potwornie razi! Przyciemniam hełm do prawie absolutnej nieprzezroczystości.<br>Muszę teraz wychodzić na skarpę i kopułę, bo drań
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego