To, co nas szokuje w relacjach mediów, to chęć przekonania ludzi, że błędy te wynikają z polityki firmy i tego nie możemy zaakceptować" - dodał Nitschmann. Tymczasem do Prokuratury Rejonowej w Toruniu wpłynęły dokumenty przekazane przez powiatowego lekarza weterynarii, z których wynika, że w sprzedawanym w toruńskim Geant mięsie mielonym stwierdzono pałeczki coli i gronkowca. "Te materiały stały się podstawą do wszczęcia postępowania wyjaśniającego" - oświadczył we wtorek rzecznik toruńskiej prokuratury, Jacek Trawicki. Poparcie dla byłych pracowników Geanta zadeklarowali działacze obu organizacji związkowych w miejscowych Wodociągach. "Nie pozwolimy się dłużej oszukiwać i nie będziemy już kupować w tym sklepie" - zadeklarował szef zakładowej "Solidarności