Akademii Krakowskiej, ale kanonik lubelskiej kapituły, ksiądz Wybranowski, odradził mu ten krok, ostrzegając, iż na uczelni „zapanował prąd przeciwny wierze katolickiej". W rezultacie najstarszy z braci – Wincenty umieszczony został w wojsku pruskim, młodszy – Józef, zgodnie ze swym życzeniem, znalazł się w seminarium duchownym, a Kajetan – w palestrze lubelskiej, gdzie poznał się z „całą młodzieżą krajową", a szczególnie bliskie stosunki nawiązał z Alojzym Felińskim, z którym „jednakowy smak i skłonność do poezji" połączyły go „najściślejszą przyjaźnią".<br> Aplikantura w Trybunale Lubelskim trwała pełne cztery lata, to znaczy do roku 1792. Kiedy dwudziestoletni Kajetan Koźmian ją kończył