głupi! Ciekawam, za czyjeś pieniądze taki. wyszkolony, jak nie za moje!<br>Podeszła do szafy, aby zawiesić palto na ramiączku. Widząc, że Lucjan patrzy na nią, zaczęła opowiadać:<br>- Ale lepiej ma tam niż jaki złodziej, szanowany jest. I spacerów ma więcej, i życie lepsze. Papierosy mu palić wolno, ale że nie pali. Książki też mu do czytania dają. Niedługo będzie sprawa i wypuszczą go pewnie. Jak pan myśli, będzie to uprawiał jeszcze czy nie?<br>- Myślę, że nie, skoro to pani obiecywał.<br>- A tak, mówił przecież, słyszałam, jak teraz pana słyszę, myśli pan, że on scygani, nie! Może panu czego potrzeba, pomarańczę jakąś