Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
mocy, aby odnaleźć
zgubiony guzik i przywrócić Mateuszowi jego prawdziwą
postać.

Od tej chwili starannie począłem zbierać wszelkie guziki,
jakie udawało mi się znaleźć, a nadto, będąc
poza Akademią pana Kleksa - czy to w tramwaju, czy na
ulicy, czy też wreszcie na terenach sąsiednich bajek - niepostrzeżenie
obcinałem scyzorykiem guziki od palt, żakietów i marynarek
napotykanych pań i panów. Miałem z tego powodu mnóstwo
przykrości.

Któregoś dnia pewien listonosz wrzucił mnie za karę
do basenu z rakami, kiedy indziej znów jakiś garbus wytarzał
mnie w pokrzywach, a pewna starsza pani, której urwałem
guzik od płaszcza, obiła mnie parasolką.

Mimo to jednak moje
mocy, aby odnaleźć <br>zgubiony guzik i przywrócić Mateuszowi jego prawdziwą <br>postać.<br><br>Od tej chwili starannie począłem zbierać wszelkie guziki, <br>jakie udawało mi się znaleźć, a nadto, będąc <br>poza Akademią pana Kleksa - czy to w tramwaju, czy na <br>ulicy, czy też wreszcie na terenach sąsiednich bajek - niepostrzeżenie <br>obcinałem scyzorykiem guziki od palt, żakietów i marynarek <br>napotykanych pań i panów. Miałem z tego powodu mnóstwo <br>przykrości.<br><br>Któregoś dnia pewien listonosz wrzucił mnie za karę <br>do basenu z rakami, kiedy indziej znów jakiś garbus wytarzał <br>mnie w pokrzywach, a pewna starsza pani, której urwałem <br>guzik od płaszcza, obiła mnie parasolką.<br><br>Mimo to jednak moje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego