Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
nas z większym jeszcze natręctwem.

Pan Kleks, który dotąd - fruwając po pokojach - prowadził
z muchami zaciętą walkę, opadł wreszcie z sił,
założył nogę na nogę i wisząc w powietrzu,
zamyślił się głęboko. Muchy w jednej chwili
obsiadły go w takiej ilości, że nie było go wcale
spoza nich widać.

Wreszcie pan Kleks stracił cierpliwość. Wypłynął
szybko przez okno i po paru minutach wrócił niosąc w palcach
pająka-krzyżaka. Przyłożył doń powiększającą
pompkę i pająk szybko zaczął się powiększać.
Gdy był już wielkości kota, pan Kleks wzbił się
wraz z nim w górę i umieścił go na suficie.
Niebawem ujrzeliśmy mnóstwo nitek
nas z większym jeszcze natręctwem.<br><br>Pan Kleks, który dotąd - fruwając po pokojach - prowadził <br>z muchami zaciętą walkę, opadł wreszcie z sił, <br>założył nogę na nogę i wisząc w powietrzu, <br>zamyślił się głęboko. Muchy w jednej chwili <br>obsiadły go w takiej ilości, że nie było go wcale <br>spoza nich widać.<br><br>Wreszcie pan Kleks stracił cierpliwość. Wypłynął <br>szybko przez okno i po paru minutach wrócił niosąc w palcach <br>pająka-krzyżaka. Przyłożył doń powiększającą <br>pompkę i pająk szybko zaczął się powiększać. <br>Gdy był już wielkości kota, pan Kleks wzbił się <br>wraz z nim w górę i umieścił go na suficie. <br>Niebawem ujrzeliśmy mnóstwo nitek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego