Typ tekstu: Książka
Autor: Kabatc Eugeniusz
Tytuł: Vinum sacrum et profanum
Rok: 2003
boiska do gry w kule. Nie było niczego, na czym mógłby zatrzymać wzrok, więc albo oślepł od tej bieli, albo naprawdę niczego już wokół nie było...
W łazience złapał jeszcze trochę ciepłej wody z wieczoru, umył się z zadowoleniem, ogolił, włożył duży sweter i zszedł na dół krokiem pewnego siebie pana domu. Wykładane drewnem schody poskrzypywały dyskretnie, gdzieś na zewnątrz coś trzasnęło dwukrotnie - gałęzie pinii nie wytrzymują ciężaru śniegu? - w kuchni wszystko funkcjonowało normalnie. Włączył kuchenkę gazową i zrobił sobie kawy. Zamoczył w niej suchy biszkopt, zjadł go ze smakiem, i wyjrzał przez okno, gdzie powinien zobaczyć żelazną bramę, prowadzącą do niej
boiska do gry w kule. Nie było niczego, na czym mógłby zatrzymać wzrok, więc albo oślepł od tej bieli, albo naprawdę niczego już wokół nie było...<br> W łazience złapał jeszcze trochę ciepłej wody z wieczoru, umył się z zadowoleniem, ogolił, włożył duży sweter i zszedł na dół krokiem pewnego siebie pana domu. Wykładane drewnem schody poskrzypywały dyskretnie, gdzieś na zewnątrz coś trzasnęło dwukrotnie - gałęzie pinii nie wytrzymują ciężaru śniegu? - w kuchni wszystko funkcjonowało normalnie. Włączył kuchenkę gazową i zrobił sobie kawy. Zamoczył w niej suchy biszkopt, zjadł go ze smakiem, i wyjrzał przez okno, gdzie powinien zobaczyć żelazną bramę, prowadzącą do niej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego