Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
wyposażona tylko w płaszcz przeciwdeszczowy, zapasowe skarpetki i trochę jedzenia. Marek Grocholski w reportażu pt. "Byłam w rękach Boga" ("Tygodnik Podhalański" 31/1997) precyzuje, że w małej torebce przytroczonej do pasa znajdowały się: 2 bułki, 2 kawałki żółtego sera, 1 jajko, 2 pomidory, 10 moreli, tabliczka czekolady.
Idźmy teraz śladem pani Janiny; zgodnie z tym, co sama opowiedziała reporterowi.
Tego dnia coś mnie niosło jak na skrzydłach... - opowiada starsza pani. Była na Trzydniowiańskim Wierchu, ale postanowiła iść dalej i wyżej. Noc spędziła na grani Ornaku, a zatem szła prawdopodobnie trasą: Trzydniowiański Wierch, Kończysta nad Jarząbczą, Starorobociański Wierch, Raczkowa Przełęcz, Siwa Przełęcz, długi
wyposażona tylko w płaszcz przeciwdeszczowy, zapasowe skarpetki i trochę jedzenia. Marek Grocholski w reportażu pt. "Byłam w rękach Boga" ("Tygodnik Podhalański" 31/1997) precyzuje, że w małej torebce przytroczonej do pasa znajdowały się: 2 bułki, 2 kawałki żółtego sera, 1 jajko, 2 pomidory, 10 moreli, tabliczka czekolady.<br>Idźmy teraz śladem pani Janiny; zgodnie z tym, co sama opowiedziała reporterowi.<br>Tego dnia coś mnie niosło jak na skrzydłach... - opowiada starsza pani. Była na Trzydniowiańskim Wierchu, ale postanowiła iść dalej i wyżej. Noc spędziła na grani Ornaku, a zatem szła prawdopodobnie trasą: Trzydniowiański Wierch, Kończysta nad Jarząbczą, Starorobociański Wierch, Raczkowa Przełęcz, Siwa Przełęcz, długi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego