Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
kazała zawieźć się do opery. Dawano "Butterfly". Jak zwykle, z całym entuzjazmem odniosła się do gmachu i do jego urządzeń i z całą wrogością - do otaczających ludzi. Rozjaśniona, oglądała marmury i lustra, plusze, stiuki, sklepienia... Co chwila zatrzymywała Władysia, by wskazać jakiś szczegół architektoniczny, jakieś martwe piękno... Czyniła to gestem pani domu, pysznej z własnych dostatków. Rozczulenie zaś płynęło z poczucia niespodzianka: nie była tu dotąd nigdy, nie obiecywała nawet przyjechać, a oto przygotowano dla niej tyle skarbów. Kto przygotował? Widocznie nie wierzyła, że sprawcami dzieł ludzkich są ludzie. Widocznie uważała ludzi za nic nie znaczącego, bezduszne narzędzia wyższych sił, bo ani
kazała zawieźć się do opery. Dawano "Butterfly". Jak zwykle, z całym entuzjazmem odniosła się do gmachu i do jego urządzeń i z całą wrogością - do otaczających ludzi. Rozjaśniona, oglądała marmury i lustra, plusze, stiuki, sklepienia... Co chwila zatrzymywała Władysia, by wskazać jakiś szczegół architektoniczny, jakieś martwe piękno... Czyniła to gestem pani domu, pysznej z własnych dostatków. Rozczulenie zaś płynęło z poczucia niespodzianka: nie była tu dotąd nigdy, nie obiecywała nawet przyjechać, a oto przygotowano dla niej tyle skarbów. Kto przygotował? Widocznie nie wierzyła, że sprawcami dzieł ludzkich są ludzie. Widocznie uważała ludzi za nic nie znaczącego, bezduszne narzędzia wyższych sił, bo ani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego