erę, emitując jego rozmowy telefoniczne, nagrane podobno przez siły bezpieczeństwa. <br>Państwo Claro są bardzo pobożni. Kiedy wydali kolację na pożegnanie ambasadora polskiego, co było dla mnie i Marty dużym zaszczytem, jednym z nielicznych zaproszonych był nuncjusz papieski, który na prośbę gospodarza odmówił modlitwę przed i po posiłku. W czasie kolacji pani domu, Mar(a Luisa Vial de Claro, opowiedziała mi, że jej starsza siostra ma 48 wnuków, z tego dwoje adoptowanych. Po eleganckiej kolacji (boskie risotto) rozmowa zeszła na wydarzenie tygodnia: amerykański fotograf Spencer Tunick, który wykonuje w różnych miastach świata fotografie tysięcy zgromadzonych nagich ludzi, odniósł w Santiago niespodziewany sukces: do