Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
zobaczyć księżniczkę Adelajdę.
- A jaka tam ona księżniczka - obruszył się. - Kamień. Parę kresek
dłutem ktoś wydłubał, a wszyscy księżniczka. Nie ma nic do oglądania. -
I wspierając się tą garścią szmaty o twarz świętego, odwrócił się na
chór, zadzierając głowę w dowód swojego podziwu dla Anny. - O, niech
lepiej posłucha, jak panienka gra. Byłaby z niej organista. Po co
innego szukać. A kawaler mógłby po mojej śmierci kościelnym tu zostać.
Gdzie wam byłoby lepiej. Przy kościele robota pewna i do śmierci.
Znów popluł w szmatę i coś tam mamrocząc, z czego usłyszałem, że
nawet strach teraz gdzieś w świat jechać, ścierał dalej
zobaczyć księżniczkę Adelajdę.<br> - A jaka tam ona księżniczka - obruszył się. - Kamień. Parę kresek<br>dłutem ktoś wydłubał, a wszyscy księżniczka. Nie ma nic do oglądania. -<br>I wspierając się tą garścią szmaty o twarz świętego, odwrócił się na<br>chór, zadzierając głowę w dowód swojego podziwu dla Anny. - O, niech<br>lepiej posłucha, jak panienka gra. Byłaby z niej organista. Po co<br>innego szukać. A kawaler mógłby po mojej śmierci kościelnym tu zostać.<br>Gdzie wam byłoby lepiej. Przy kościele robota pewna i do śmierci.<br> Znów popluł w szmatę i coś tam mamrocząc, z czego usłyszałem, że<br>nawet strach teraz gdzieś w świat jechać, ścierał dalej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego