wiele zabobonów, tworzyli na wsi zamknięte klany. Umiejętności formowania naczyń, jak i wypalania ich, zdobienia, przekazywane były w warsztacie z pokolenia na pokolenie. Fach był trudny, wprawiano się do niego przez lata, trzeba było umieć znaleźć odpowiednia glinę, w piecu trzymać właściwa dla wypalania temperaturę, trzeba było rozumieć działanie ognia, panować nad nim, co - podobnie jak w zawodzie kowali - tworzyło z ludzi obcujących z ogniem postacie szanowane, ale i postrzegane z lękiem. <br>Garncarstwem zajmowali się mężczyźni. Wyroby swe sprzedawali na targach, konkurując ze sobą. W niektórych miejscowościach było kilka, a nawet kilkanaście warsztatów. W większych ośrodkach tworzyli cechy, w mniejszych należeli