Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
wodzom i mułłom, co mu się udało załatwić. Cały Kabul z zapartym tchem czekał na powrót Haqqaniego, debatując, czy uda mu się doprowadzić choćby do spotkania dwóch zajadłych wrogów i zarazem dowódców potężnych partyzanckich armii. Żwirowe alejki i bramy prowadzące do ogrodów od poranka były zastawione terenowymi pojazdami. Mudżahedini w panterkach i kraciastych chustach i siwobrodzi plemienni wodzowie w powłóczystych szatach i ogromnych, białych turbanach zasiedli rzędami na trawie przed trybuną, przybraną girlandami kwiatów.
Wszyscy w milczeniu czekali na Haqqaniego, który spóźnił się dobrze ponad godzinę. Wszedł powoli, wodząc po tłumie dumnym spojrzeniem. W białym turbanie na głowie i z twarzą
wodzom i mułłom, co mu się udało załatwić. Cały Kabul z zapartym tchem czekał na powrót Haqqaniego, debatując, czy uda mu się doprowadzić choćby do spotkania dwóch zajadłych wrogów i zarazem dowódców potężnych partyzanckich armii. Żwirowe alejki i bramy prowadzące do ogrodów od poranka były zastawione terenowymi pojazdami. Mudżahedini w panterkach i kraciastych chustach i siwobrodzi plemienni wodzowie w powłóczystych szatach i ogromnych, białych turbanach zasiedli rzędami na trawie przed trybuną, przybraną girlandami kwiatów.<br>Wszyscy w milczeniu czekali na Haqqaniego, który spóźnił się dobrze ponad godzinę. Wszedł powoli, wodząc po tłumie dumnym spojrzeniem. W białym turbanie na głowie i z twarzą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego