Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
papierośnicę, zamówił u kelnerki kawę i jabłecznik. Uczeń też się nie odzywał i zastanawiał się, jak przedłużać w nieskończoność swoje milczenie. Wiedział, po co przyszedł radca kryminalny. - Niech pan mi powie, Briesskorn - Mock podsunął papierośnicę rozmówcy - gdzie mogę znaleźć Erwina?
- Powinien być w domu - młodzieniec, nie patrząc na Mocka, wyłuskał papierosa zza gumki.
Mock wiedział, że Briesskorn kłamie, że zrobił sztubacki dowcip, tak jak kiedyś, gdy - jak mu opowiadał Erwin - zapytany przez łacinnika Piechottę, gdzie w tym zdaniu jest orzeczenie, odpowiedział, że między wyrazem rozpoczynającym zdanie a kropką. Mock był pewien, że Briesskorn kłamie, ponieważ szukający go stryj zacząłby od domu
papierośnicę, zamówił u kelnerki kawę i jabłecznik. Uczeń też się nie odzywał i zastanawiał się, jak przedłużać w nieskończoność swoje milczenie. Wiedział, po co przyszedł radca kryminalny. - Niech pan mi powie, Briesskorn - Mock podsunął papierośnicę rozmówcy - gdzie mogę znaleźć Erwina?<br>- Powinien być w domu - młodzieniec, nie patrząc na Mocka, wyłuskał papierosa zza gumki.<br>Mock wiedział, że Briesskorn kłamie, że zrobił sztubacki dowcip, tak jak kiedyś, gdy - jak mu opowiadał Erwin - zapytany przez łacinnika Piechottę, gdzie w tym zdaniu jest orzeczenie, odpowiedział, że między wyrazem rozpoczynającym zdanie a kropką. Mock był pewien, że Briesskorn kłamie, ponieważ szukający go stryj zacząłby od domu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego