Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
znaczy od góry i wyglądały jak kopce śniegu. Marzyłam, żeby wyjść z samolotu i przechadzać się po obłokach.
Na górce była jeszcze ta dziewczyna, którą dokwaterowano nam do pokoju.
Chyba nazywała się Beata. Nieważne, nie znałam jej i nie miałam ochoty zapoznawać się z nią. Oprócz nas mniej więcej trzydziestu paralotniarzy płci męskiej.
Rozłożyłam skrzydło na ziemi, przygotowałam do startu. Wreszcie umiałam zrobić to sama. Do tej pory Jadwiga zawsze musiała mi pomagać.
Ustawiłam się pod wiatr. Zawsze startuje się pod wiatr. Tak trzeba.
Obok mnie stał Grzesiek i mój dawny instruktor. Patrzyli na tamtą obcą dziewczynę. Na mnie nie zwracali
znaczy od góry i wyglądały jak kopce śniegu. Marzyłam, żeby wyjść z samolotu i przechadzać się po obłokach.<br>Na górce była jeszcze ta dziewczyna, którą dokwaterowano nam do pokoju.<br>Chyba nazywała się Beata. Nieważne, nie znałam jej i nie miałam ochoty zapoznawać się z nią. Oprócz nas mniej więcej trzydziestu paralotniarzy płci męskiej.<br>Rozłożyłam skrzydło na ziemi, przygotowałam do startu. Wreszcie umiałam zrobić to sama. Do tej pory Jadwiga zawsze musiała mi pomagać.<br>Ustawiłam się pod wiatr. Zawsze startuje się pod wiatr. Tak trzeba.<br>Obok mnie stał Grzesiek i mój dawny instruktor. Patrzyli na tamtą obcą dziewczynę. Na mnie nie zwracali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego