Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 3
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
a teraz nie wiem skąd, ale kupić można - przekonuje. - Ale z tymi kradzionymi autami, to się interes nie opłaca. Jeden taki z Gronia kupił w zeszłym roku malucha. Sąsiad mu poraił. Poszedł z nim do przeglądu, okazało się, że kradziony. Policja zabrała auto. Chłop stracił pojazd i jeszcze musiał za parking słono zapłacić. I choć powiedział od kogo kupił, tamten co sprzedał do dziś jest czysty, nic mu nie zrobili. Mądrzejszy był inny chłop z naszej wsi, co kupił se okazyjnie favoritkę. Wiedział, że kradziona, ale cena była niska, to się pokusił. Też mu policja zabrała, ale nie zdradził od kogo
a teraz nie wiem skąd, ale kupić można - przekonuje. - Ale z tymi kradzionymi autami, to się interes nie opłaca. Jeden taki z Gronia kupił w zeszłym roku malucha. Sąsiad mu <dialect>poraił</>. Poszedł z nim do przeglądu, okazało się, że kradziony. Policja zabrała auto. Chłop stracił pojazd i jeszcze musiał za parking słono zapłacić. I choć powiedział od kogo kupił, tamten co sprzedał do dziś jest czysty, nic mu nie zrobili. Mądrzejszy był inny chłop z naszej wsi, co kupił <dialect>se</> okazyjnie favoritkę. Wiedział, że kradziona, ale cena była niska, to się pokusił. Też mu policja zabrała, ale nie zdradził od kogo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego