refleksję religijną na miarę dzisiejszego człowieka, i tyle. Oczywiście bez obrazy czyichkolwiek uczuć. Nabożeństwo było katolickie, ale nawet kolejność modlitw przesunięta, pieśni nie w tym, co u katolików, miejscu, Ewangelia nie ta, co przypada według ich kalendarza, wszystko po to, żeby nikogo nie dotknąć, żeby nikt nie dostrzegł w obrzędzie parodii albo plagiatu czy chęci wyśmiania. A może poczułeś się zgorszony? Wyszedłeś tak ostentacyjnie. Pytam, bo przecież bardzo nam zależy na wizerunku, a już na was, klientach, najbardziej. <br>- Serio mi się nie chce gadać... Na salę chcę wrócić, będę spał. Tylko teraz nie wiem, którędy. Muszę pomyśleć, takie tu mrowisko... Powiem