Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Dodo, nie o to chodzi... - Mana, nareszcie rozbrojona czyjąś uwagą, rozszlochała się na dobre. - Ja już nie mam siły...
- Co się stało? - Dodo przytuliła głowę Many do swojego brzucha. - Powiedz swojej małej Dodo, co się dzieje... - Wolną ręką wzięła parujący kubek z rozpuszczoną już kawą. - No powiedz... - Siorbnęła mały łyk, parząc lekko wargi.
- Chyba jestem w ciąży... - Mana łkała z coraz większą mocą.
- O Mater Dei! - Dodo stanęła na wysokości zadania i wypuściła z ręki kubek z kawą. - Ale wtopa! Jak to, Mana? Nic nie rozumiem? - Stopą we wściekle różowym, włochatym kapciu odsunęła potłuczone skorupy. Nerwowo się rozejrzała, szukając papierosów. Westchnęła
Dodo, nie o to chodzi... - Mana, nareszcie rozbrojona czyjąś uwagą, rozszlochała się na dobre. - Ja już nie mam siły...<br>- Co się stało? - Dodo przytuliła głowę Many do swojego brzucha. - Powiedz swojej małej Dodo, co się dzieje... - Wolną ręką wzięła parujący kubek z rozpuszczoną już kawą. - No powiedz... - Siorbnęła mały łyk, parząc lekko wargi.<br>- Chyba jestem w ciąży... - Mana łkała z coraz większą mocą.<br>- O Mater Dei! - Dodo stanęła na wysokości zadania i wypuściła z ręki kubek z kawą. - Ale wtopa! Jak to, Mana? Nic nie rozumiem? - Stopą we wściekle różowym, włochatym kapciu odsunęła potłuczone skorupy. Nerwowo się rozejrzała, szukając papierosów. Westchnęła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego