w prowadzenie pojazdu. W najbardziej łagodnym wariancie może to być tylko sygnał alarmowy dla kierowcy. Bardziej bezpośrednie stopnie interwencji mogą dotyczyć zmiany ustawienia przepustnicy i ograniczenia mocy silnika, a w ostateczności również uruchomienia hamulców. Rozpatruje się również możliwość łagodzenia skutków kolizji, którym już nie można zapobiec, np. wcześniejsze uruchomienie napinania pasów bezpieczeństwa.<br>Nad tego typu samochodowymi systemami antykolizyjnymi pracowano już od początku lat siedemdziesiątych, a prof. Jan Kroszczyński w książce wydanej pod jego kierunkiem w 1976 roku (20) opisał kilka ciekawych konkretnych rozwiązań, które wówczas określane były jako eksperymentalne. W ciągu minionych ponad 20 lat, jakie upłynęły od czasu wydania wspomnianej książki