osobnika.<br> Wreszcie - mówił dalej inżynier - znaleźliśmy rozmaite obiekty, które po pożarciu zidentyfikowano następująco:<br> 1 tylne, przesycone dymem kończyny <orig>mammifera</> <orig>pachyderma</> domowego, zwanego chrząkającym. W mięśniach owego <orig>pachyderma</> mieszkały, jak stwierdzono, bezczłonkowce miękkie, zwane włosowatymi, czyli <orig>trychinowatymi</>. Nie potrafię tu rozstrzygnąć zagadnienia, czy te bezczłonkowce <orig>trychinowate</> są, pod kątem zapachu <hi rend="spaced">homo</>, pasożytami, które wbrew <hi rend="spaced">homo</> wtargnęły do mięśni <orig>pachydermów</> chrząkających, czy też zostały one specjalnie przez <hi rend="spaced">homo</> tam wprowadzone i hodowane. Pierwsza hipoteza wydaje się mało prawdopodobna, nie bierze bowiem pod uwagę znanej zmyślności i zapobiegliwości <hi rend="spaced">homo</>. Druga natomiast zbyt pochopnie przyznawałaby <hi rend="spaced">homo</> umiejętność stworzenia niezwykle skomplikowanego procesu pożerania pomyj. Według niej