Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
jeszcze głos teściowej - dziecinny, pełen tajonego śmiechu.
- A jeżeli co złego przypomni się - zapomnij... Ja już teraz wiem, że złego pamiętać nie warto.
Odeszli szybko, bojąc się patrzeć za siebie, bojąc się nieledwie oddychać, żeby tej dobroci nie spłoszyć. Adam podreptał w ślad za nimi.
- Więc nie odkładajże starań o paszport... może dziś jeszcze zdążysz...
Dalej szeptał już w przedpokoju.
- Najwidoczniej doktor Gerhardt ma na nią silny wpływ, nie można tego lekceważyć, przecież kiedy mówi o nim, wyraźnie zmienia się - i to na lepsze... Czy nie uważacie, co?

Ledwie weszli i zdjęli okrycia, Adam wydobył portfel, włożył binokle, naszykował notes, ołówek
jeszcze głos teściowej - dziecinny, pełen tajonego śmiechu. <br>- A jeżeli co złego przypomni się - zapomnij... Ja już teraz wiem, że złego pamiętać nie warto. <br>Odeszli szybko, bojąc się patrzeć za siebie, bojąc się nieledwie oddychać, żeby tej dobroci nie spłoszyć. Adam podreptał w ślad za nimi. <br>- Więc nie odkładajże starań o paszport... może dziś jeszcze zdążysz... <br>Dalej szeptał już w przedpokoju. <br>- Najwidoczniej doktor Gerhardt ma na nią silny wpływ, nie można tego lekceważyć, przecież kiedy mówi o nim, wyraźnie zmienia się - i to na lepsze... Czy nie uważacie, co? &lt;page nr=158&gt; <br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Ledwie weszli i zdjęli okrycia, Adam wydobył portfel, włożył binokle, naszykował notes, ołówek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego