Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
na kartce brzmiał: "Żywiec - sobota, godzina piętnasta. III PKO S.A. na rogu Traugutta".
Tymczasem Frik demonstrował już blondynce numer z ruchomą karteczką przesuwaną za pomocą ołówka. Obrazki nakładały się na siebie ukazując kopulującą parę krasnoludków. Dziewczyna roześmiała się, a Frik położył jej rękę na kolanie. Nie protestowała.
- Są różne patenty gry na giełdzie. - Twardus uśmiechnął się do siebie. Piki wyjął następną kanapkę, a Kurtz nachylił się do niego.
- Nie żryj, słuchaj! Potrzebujemy patentu!
- W biurze brokerskim w Nowym Jorku pracował facet - mówił Twardus - który za każdym razem się mylił. Koledzy bardzo szybko zorientowali się, że ta gapa jest znakomitym wskaźnikiem
na kartce brzmiał: "Żywiec - sobota, godzina piętnasta. III PKO S.A. na rogu Traugutta". <br>Tymczasem Frik demonstrował już blondynce numer z ruchomą karteczką przesuwaną za pomocą ołówka. Obrazki nakładały się na siebie ukazując kopulującą parę krasnoludków. Dziewczyna roześmiała się, a Frik położył jej rękę na kolanie. Nie protestowała. <br>- Są różne patenty gry na giełdzie. - Twardus uśmiechnął się do siebie. Piki wyjął następną kanapkę, a Kurtz nachylił się do niego.<br>- Nie żryj, słuchaj! Potrzebujemy patentu!<br>- W biurze brokerskim w Nowym Jorku pracował facet - mówił Twardus - który za każdym razem się mylił. Koledzy bardzo szybko zorientowali się, że ta gapa jest znakomitym wskaźnikiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego