Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
że wiem, kto.
- Ja też wiem - krasnolud przygryzł wąs w przebiegłym uśmiechu. - Przyuważyłem, że cięgiem się oglądacie, wiem, że ktosik za nami tajemnie jedzie. Na cisawym źrebcu. Nie wiem, kto zacz, ale skoro wam to nie wadzi... Nie moja rzecz.
- Zwłaszcza że pożytek bywa z takiej tylnej straży - powiedziała Milva, patrząc na Geralta wymownie. - Pewien jesteś, że ten Cahir ci wrogiem?
Wiedźmin nie odpowiedział. Oddał Zoltanowi miecz.
- Dzięki. Nieźle tnie.
- W dobrym ręku - błysnął zębami krasnolud. - Słyszałem opowieści o wiedźminach, ale położyć ośmiu chłopa w niecałe dwie minuty...
- Nie ma się czym szczycić. Nie umieli się bronić.
Dziewczyna z warkoczami uniosła
że wiem, kto.<br>- Ja też wiem - krasnolud przygryzł wąs w przebiegłym uśmiechu. - Przyuważyłem, że cięgiem się oglądacie, wiem, że ktosik za nami tajemnie jedzie. Na cisawym źrebcu. Nie wiem, kto zacz, ale skoro wam to nie wadzi... Nie moja rzecz. <br>- Zwłaszcza że pożytek bywa z takiej tylnej straży - powiedziała Milva, patrząc na Geralta wymownie. - Pewien jesteś, że ten Cahir ci wrogiem?<br>Wiedźmin nie odpowiedział. Oddał Zoltanowi miecz. <br>- Dzięki. Nieźle tnie.<br>- W dobrym ręku - błysnął zębami krasnolud. - Słyszałem opowieści o wiedźminach, ale położyć ośmiu chłopa w niecałe dwie minuty...<br>- Nie ma się czym szczycić. Nie umieli się bronić. <br>Dziewczyna z warkoczami uniosła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego