Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
sobie ładują do studia albo w przyklasztornej piekarni ciasteczka wypiekają. Wszyscy, i ojciec dyrektor, i siostry prowadzące, i zaproszeni goście. To jest teraz najbardziej odjechane radio, panowie, żadne tam Radiostacje...
- Ja pierdolę, ja pierdolę - powtarzał Guma. - Ja pierdolę. - Kołysał się z zamkniętymi oczami do przodu i do tyłu.
- Ale jak patrzę na to chłopstwo wokół - Melenkof nagle spoważniał - i widzę, jak wszędzie ten psychopata Lepper sięga, nawet do moich Starowic, to już myślę sobie, że to nie jest fajny odlot. I musiałem wywiesić te chorągwie, żeby się ratować...
Hehe wypuścił dym. Poczuł, jak głowa pęcznieje mu od napływających myśli, całego potoku
sobie ładują do studia albo w przyklasztornej piekarni ciasteczka wypiekają. Wszyscy, i ojciec dyrektor, i siostry prowadzące, i zaproszeni goście. To jest teraz najbardziej odjechane radio, panowie, żadne tam Radiostacje... <br>- Ja pierdolę, ja pierdolę - powtarzał Guma. - Ja pierdolę. - Kołysał się z zamkniętymi oczami do przodu i do tyłu.<br>- Ale jak patrzę na to chłopstwo wokół - Melenkof nagle spoważniał - i widzę, jak wszędzie ten psychopata Lepper sięga, nawet do moich Starowic, to już myślę sobie, że to nie jest fajny odlot. I musiałem wywiesić te chorągwie, żeby się ratować...<br>Hehe wypuścił dym. Poczuł, jak głowa pęcznieje mu od napływających myśli, całego potoku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego