dziecinnym głosem, stylem ubierania się i zachowaniem. Często się śmiała, zdrabniała wyrazy, uwielbiała wspólne obiadki z rodzicami, kolekcjonowała pluszowe misiaczki i na ulicy jadła ogromne lizaki. Z czasem jej infantylne zachowanie zaczęło mnie drażnić, zwłaszcza że dotyczyło również sypialni. Zacząłem odnosić wrażenie, iż sypiam z prawdziwym dzieckiem, które na wszystko patrzy rozszerzonymi ze zdziwienia oczętami i pyta: "A co to?" - opowiada Krzysztof, 28-latek z firmy doradczej. <br>Do dzisiaj wzdryga się na myśl, że jego nowa partnerka mogłaby zaprezentować podczas wspólnej nocy słodkie majtki w roześmiane myszki lecące balonem. <br>"Może się zdarzyć, że człowiek prowadzi życie tak pełne napięcia, stresu i