Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
i kadki, transportowali nosidła z koszami. Pomysł, by zakraść się do kuchni, wmieszać między sługi, chwycić kosz bułek i udać się z nim do namiotu, Reynevan uważał za genialny właśnie. Niesłusznie.
Udało mu się dotrzeć jedynie do przedsionków, do miejsca, w którym produkty składowano, a z którego dalej nosili je paziowie. Reynevan, konsekwentnie realizując swój plan, postawił kosz, niepostrzeżenie wymknął się z szeregu wracających do kuchni pachołków i zakradł za namioty. Wyciągnął sztylet, by wyciąć w płótnie dziurkę obserwacyjną. I wtedy go capnięto.
Unieruchomił go chwyt kilku par krzepkich rąk, żelazna dłoń ścisnęła za gardło, druga, równie żelazna, wydusiła sztylet z
i kadki, transportowali nosidła z koszami. Pomysł, by zakraść się do kuchni, wmieszać między sługi, chwycić kosz bułek i udać się z nim do namiotu, Reynevan uważał za genialny właśnie. Niesłusznie.<br>Udało mu się dotrzeć jedynie do przedsionków, do miejsca, w którym produkty składowano, a z którego dalej nosili je paziowie. Reynevan, konsekwentnie realizując swój plan, postawił kosz, niepostrzeżenie wymknął się z szeregu wracających do kuchni pachołków i zakradł za namioty. Wyciągnął sztylet, by wyciąć w płótnie dziurkę obserwacyjną. I wtedy go capnięto. <br>Unieruchomił go chwyt kilku par krzepkich rąk, żelazna dłoń ścisnęła za gardło, druga, równie żelazna, wydusiła sztylet z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego